Nowe warunki kredytowe nie załamią popytu na mieszkania

24 November 2015

Od przyszłego roku zaostrzą się kryteria udzielania kredytów hipotecznych. Jednak banki mają sposoby na ich obejście. W efekcie popyt na mieszkania nadal będzie duży.

Zgodnie z rekomendacją „S” Komisji Nadzoru Finansowego, od początku 2014 r. osoby kupujące lokale na kredyt muszą posiadać wkład własny, który z roku na rok jest coraz wyższy. Obecnie wynosi on minimum 10 proc. wartości transakcji, a w 2016 r. próg ten zwiększy się o kolejne 5 proc. Rekomendacja „S” ma na celu zmniejszenie ryzyka niemożności spłaty rat przez kredytobiorców. Jednak osoby, które nie zdołają uzbierać wymaganej gotówki, będą mogły skorzystać z dodatkowych możliwości akceptowanych przez banki, czyli np. ubezpieczenia wkładu własnego, blokady środków na rachunku bankowym lub zastawu na obligacjach skarbowych – zauważa Wioletta Kleniewska, dyrektor sprzedaży i marketingu w Polnordzie.

Perspektywa podwyższenia wymaganego wkładu własnego może w najbliższym czasie podgrzać rynek sprzedaży mieszkań – Koniec roku i jakiekolwiek zmiany na rynku kredytowym czy mieszkaniowym zawsze były czynnikami stymulującymi rynek. W tym czasie osoby kupujące lokale finalizowały swoje poszukiwania i decydowały się na podpisywanie umów oraz składanie wniosków kredytowych. Zatem wprowadzenie zmian na rynku kredytowym dla części potencjalnych nabywców jest na pewno czynnikiem, który powoduje zwiększenie zainteresowania zakupem nieruchomości – tłumaczy Michał Krajkowski, główny analityk w Notus Doradcy Finansowi.

Zdaniem Wioletty Kleniewskiej sporo osób, które do tej pory wahały się z podjęciem decyzji o kupnie wymarzonego „M”, jeszcze w tym roku podpisze umowę z deweloperem. – Widzimy rosnący popyt zarówno na nasze oferty w ukończonych inwestycjach – np. w projektach 2 Potoki czy Dwa Tarasy w Gdańsku, jak i mieszkania, które będą oddawane w kolejnych latach, m.in. w projekcie Brzozowy Zakątek, powstającym w warszawskim Wilanowie – mówi.

Example banner for displaying an ad. It can be higher.