Rozprzestrzenianie siÄ koronawirusa przyczyniÅo siÄ do zwiÄkszenia popytu na usÅugi ze strony firm z branż e-commerce, zwÅaszcza spożywczej i farmaceutycznej. “Rzeczpospolita” zwraca uwagÄ, że “o ile jeszcze na poczÄ
tku marca zakupy spożywcze w najwiÄkszych e-sklepach, jak Carrefour, Tesco czy Frisco, byÅy możliwe z terminem dostawy w ciÄ
gu doby, o tyle dzisiaj dostÄpne sÄ
zazwyczaj dopiero za miesiÄ
cā – czytamy.
Potrzeby w zakresie dystrybucji sÄ
i prawdopodobnie bÄdÄ
napÄdzaÄ wzrost. Na rynkach, gdzie wÅaÅciciele nieruchomoÅci w których funkcjonujÄ
branże e-commerce, obawa o zastój transakcyjny nie istnieje.
āOd momentu wybuchu epidemii koronawirusa w Polsce widaÄ znaczÄ ce pobudzenie w branży e-commerce. Wielu naszych klientów – najemców centrów dystrybucyjnych – sygnalizuje wzrost obrotów dochodzÄ cy nawet do 100%. Należy pamiÄtaÄ, że obecna sytuacja jest tymczasowa, ale może przyczyniÄ siÄ do zmiany nawyków konsumentów. W obecnej sytuacji niektóre produkty dostÄpne sÄ tylko online, zatem osoby, które dotÄ d nie korzystaÅy z zakupów przez internet, bÄdÄ zmuszone oswoiÄ siÄ z rynkiem e-commerce, a do wirtualnych sklepów byÄ może powrócÄ nawet po zakoÅczeniu kryzysuā, mówi Maciej Chmielewski.