Komentarz ekspercki
Jan Jarosławski,
prawnik Skanska Residential Development Poland
Konieczna aktualizacja i uproszczenia prawa
Polska ma jedne z najbardziej archaicznych przepisów dotyczących doświetlania mieszkań w Europie. W większości są one spuścizną po poprzednim ustroju i nierzadko stoją w sprzeczności z zapisami planów miejscowych, zwłaszcza w śródmieściach miast, charakteryzujących się dużą gęstością zabudowy. Czas najwyższy na ujednolicenie prawa i dostosowanie go do dzisiejszej sytuacji urbanistycznej i rzeczywistych potrzeb mieszkańców czy specyfiki projektów mieszkaniowych. To ważne, bo przepisy regulujące doświetlenie pomieszczeń mają istotny wpływ na kształt nowych inwestycji deweloperskich w miastach, ale i – co ważniejsze – wpływają na zdrowie i komfort życia ludzi.
Dziś w Polsce jest kilka źródeł regulacji związanych z doświetleniem mieszkań, m.in. postanowienia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, ale i np. przepisy dotyczące nasłonecznienia czy sprawności energetycznej. Można je znaleźć głównie w Rozporządzeniu w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. O ile sam dokument był kilkukrotnie nowelizowany, to regulacje dotyczące naświetlenia ujęte w §60 Rozporządzenia z 1994 r., nie były zmieniane od lat 70. XX wieku i nawiązują do radzieckich przepisów fitosanitarnych. Podstawową zasadą, obowiązującą w polskim prawodawstwie, jest zapewnienie minimum 3 godzin nasłonecznienia w okresie równonocy wiosennej i jesiennej w godzinach miedzy 7:00 a 17:00. To ważne kryterium projektowania każdej inwestycji budowlanej, jednak w praktyce sprawia wiele problemów, ponieważ przepisy w obecnym brzmieniu są niedostosowane do zmieniającego się i rosnącego otoczenia legislacyjnego.