Dużo mówi się o tym, że z powodu starzenia się społeczeństwa liczba ludności naszego kraju będzie coraz mniejsza. Dodatkowo już ponad 2 mln Polaków wyjechało za granicę. Z drugiej jednak strony wciąż słychać głosy, że mamy za mało mieszkań. Premier Morawiecki niedawno ogłosił, że w kolejnych 10 latach ma ich powstać 2 – 2,5 miliona. Expander tłumaczy dlaczego te mieszkania faktycznie są nam potrzebne i czy ich ceny wzrosną czy spadną.
Może to wydawać się dziwne, ale zarówno informacje o tym, że będzie nas coraz mniej jak i te, że potrzebujemy nowych mieszkań są prawdziwe. Według GUS do 2030 r. aż w 40% gmin liczba ludności spadnie o ponad 5%. Na poniższej mapce widać gminy, w których zmiany będą największe, czyli przekroczą 10%. Prognoza ta uwzględnia nie tylko starzenie się ich mieszkańców, ale również dzietność i migracje. Łatwo można zauważyć, że nowe mieszkania będą potrzebne szczególnie na obrzeżach dużych miast, które dalej będą się rozrastały. Najwięcej mieszkańców strącą natomiast głównie gminy zlokalizowane we wschodniej i północno-wschodniej Polsce. Wraz z wymieraniem ich obywateli będzie rosnąć liczba pustych mieszkań i domów, których nikt nie będzie chciał kupić. Ciekawostką na mapach jest Łódź, dla której prognozy przewidują spadek liczby ludności o ponad 10%. Jednocześnie jednak jej okolice będą bardzo szybko zdobywać nowych mieszkańców, informuje Expander Advisors.
Nowych lokali potrzebujemy także dlatego, że mamy ich bardzo mało, w porównaniu z liczbą mieszkańców. Dodatkowo, wiele z nich jest w złym stanie technicznym. Według Eurostatu jesteśmy na 5 od końca miejscu w UE pod względem wskaźnika poważnej deprywacji nieruchomości. Indeks ten mówi o odsetku osób mieszkających w przeludnionych mieszkaniach, w których dodatkowo występują takie problemy jak przeciekający dach, brak toalety wewnątrz budynku itp. W 2016 r. w takich warunkach żyło blisko 10% Polaków. Średnia dla całej Unii Europejskiej to niecałe 5%. To wszystko sprawia, że nowe mieszkania faktycznie są nam potrzebne. Szczególnie dotyczy to dużych miast i ich okolic.
Wybudowanie 2 – 2,5 miliona lokali (200- 250 tys. rocznie) w 10 lat będzie jednak niezwykle trudne. Dla porównania w ostatnich 10 latach (od 2008 do 2017 r.) oddano ich do użytkowania 1,5 miliona. W rekordowym 2017 r. było to 178 tysięcy. Zwiększenie tego poziomu do zapowiadanych 250 tysięcy rocznie oznaczałoby wzrost aż o 40% w porównaniu z ubiegłym rokiem. Tak szybkie tempo miałoby oczywiście wpływ na ceny nieruchomości.
źródło: Expander Advisors