W dzisiejszych czasach za pomocą smartfona możemy zlecać przelewy, płacić w sklepach tradycyjnych i internetowych, a nawet wypłacać pieniądze z bankomatów. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, ale powoduje, że trzeba być bardzo ostrożnym podczas korzystania z tego urządzenia, informuje Expander. Ryzyko wiąże się bowiem nie tylko z jego zgubieniem czy kradzieżą. mBank ostrzegał niedawno przed wirusem, który atakuje nasze smartfony i wyłudza informacje potrzebne do kradzieży pieniędzy z konta. Expander podpowiada, jak bezpiecznie korzystać z płatności mobilnych.
Kiedyś płacenie telefonem polegało na zadzwonieniu na infolinię banku i zlecenie tam przelewu. Dziś aż 57% Polaków ma smartfona, czyli telefon, na którym można zainstalować różnego rodzaju programy np. aplikacje bankowe. Do tych najnowocześniejszych zalogujemy się już odciskiem palca. Pozwalają one nie tylko na robienie przelewów. Telefon może np. działać dokładnie tak jak karta zbliżeniowa. Jeśli włączymy odpowiednie funkcje, do terminalu w sklepie możemy zbliżyć telefon zamiast karty. Wg CBOS z takiej możliwości korzysta już 5% Polaków. Na smartfonie możemy również włączyć usługę BLIK, która wyświetla kody pozwalające m. in. wypłacać pieniądze z bankomatów. Ma ona już 3,8 mln użytkowników. Jest też kilka różnych sposobów płacenia telefonem za zakupy w sklepach internetowych.
Smartfony w coraz większym stopniu zastępują nasze portfele. Dlatego trzeba je dobrze chronić, gdyż są przepustką do naszych pieniędzy. Za ich pomocą można bowiem ukraść nawet większą kwotę niż ta, jaką zwykle nosimy w portfelu. Telefon może posłużyć przestępcom do kradzieży wszystkich naszych oszczędności. Smartfony są tak naprawdę małymi komputerami, co oznacza, że mogą je atakować wirusy. Niedawno ostrzegał przed tym mBank. Wirus rozpoznawał, kiedy ktoś włączał aplikację tego banku i wyświetlał komunikaty w taki sposób, że wydawało się, że pochodzą one od banku. Prosił o podanie nr telefonu, PINu do logowania się do aplikacji czy loginu i hasła do logowania się w bankowości internetowej. Ktoś, kto podałby te informacje, dałby przestępcom możliwość swobodnego dokonywania wypłat z jego konta, ostrzega Expander Advisors.
źródło:
Expander Advisors